Interwencje dotyczące prac hydrotechnicznych na rzekach i potokach

35 1 przed RBabiasz

To jak zareagować w konkretnej sytuacji, jak skuteczniej przeprowadzić „hydrointerwencję”, zależy od kilku głównych czynników:

  • Po pierwsze – zaawansowanie działań, czyli czy jest to przedsięwzięcie planowane, właśnie realizowane, czy już zrealizowane.
  • Po drugie – jaki jest charakter danej ingerencji? – A) czy ma być to „duża” inwestycja infrastrukturalna, B) czy „okresowe” prace zarządcy wód, tzw. prace utrzymaniowe, czy C) rzecz dotyczy planowania przestrzennego?
  • Po trzecie (ale najważniejsze) – co sami jesteśmy w stanie zrobić – jak się zaangażować, być na miejscu, skontaktować się z urzędami, wyciągnąć informację o środowisku, zrobić dokumentację (zdjęcia, filmy), opisać sytuację w mediach społecznościowych (one są ważne!), znaleźć kogoś, kto nam pomoże (organizacje ekologiczne, prasa, lokalni i krajowi przedstawiciele władzy).

Zaawansowanie prac

Wiadomo, że najlepsza jest sytuacja, gdy dane zdarzenie jest dopiero w planach, bo daje to większe szanse na skuteczne działanie, czyli – im szybciej tym lepiej. Jeśli właśnie przeczytałeś w gazecie, że minister ogłosił, np. powstanie zbiornika wodnego w twojej miejscowości, a okazuje się że są to tylko takie dalekie plany – nie znaczy to, że trzeba odstawić sprawę na później, tylko przeciwnie – należy od razu zareagować. Mamy wtedy czas na zapoznanie się z tematem, przejrzenie planów, zebranie podpisów, zawieszenie petycji w sieci, zaalarmowanie mediów i/lub organizacji ekologicznych. Skuteczność interwencji na tym etapie może być naprawdę wysoka.

Najczęstsza jest jednak sytuacja, gdy prace na rzece już się rozpoczęły, a Ty o tym nie wiedziałeś. Niestety bardzo często tak się zdarza, dowiadujemy się o inwestycji, gdy już widzimy efekty prac  – idziemy na spacer z psem wzdłuż znanej rzeki, a tu się okazuje, że przekopano już brzegi, wycięto drzewa, a koparka układa już w korycie betonowe umocnienia. Może się wydawać, że już wszystko stracone, ale tak nie jest. Zainteresowanie społeczeństwa potrafi, jeśli nie powstrzymać prace, to przynajmniej zmienić ich zakres lub sposób wykonania. Może też zaowocować na przyszłość, ze dany organ – np. urząd miasta czy Wody Polskie – zmodyfikuje działania dotyczące przyszłych planów wobec rzek i potoków.

Jest też trzeci wariant, najgorszy. Gdy doszło już do jakiejś mocnej ingerencji w dolinie i prace są już zakończone. Wtedy ewentualne działanie zależy od tego, co chcemy osiągnąć. Dużo zależy tu od naszego zaangażowania i od tego jakie błędy popełnił zlecający prace. Może się okazać, że prace zostały wykonane nielegalnie, co może skutkować nie tylko karą dla inwestora, ale nawet nakazem przywrócenia zniszczonych elementów do poprzedniego stanu. Chodź rzadko się to zdarza, na taki obrót sprawy można liczyć np. gdy inwestycja jest prowadzona bez pozwoleń. Nagłośnienie dewastacji post factum, przy odzewie społecznym, może również zainicjować zmiany w postępowaniu danego organu tak, że „drugi raz już tego nie zrobi”. I tu właśnie leży podstawowa motywacja do podjęcia interwencji, a przynajmniej zebrania informacji o takich przypadkach – jeśli się zezwoli na ich realizację bez żadnego echa, to wcześniej czy później sytuacja powtórzy się gdzie indziej. 

Charakter oddziaływania hydrotechnicznego

  1. a) Duże inwestycje – to jest nazwa umowna, bardziej chodzi o to, aby w tej definicji zawrzeć przedsięwzięcia, które będą wymagały odpowiedniej ścieżki legislacyjnej, a konkretnie – wymagały uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia, zwanej potocznie „decyzją środowiskową”. Do tej grupy należą: piętrzenia wód (poziom zależy np. od obecności obszaru chronionego, ale ogólnie każde powyżej 1 m), gromadzenie wód w zbiornikach wodnych, elektrownie wodne, regulacje rzek i budowa urządzeń przeciwpowodziowych, budowy dróg (powyżej 1 km o nawierzchni twardej), mostów w ciągach dróg. Tego typu inwestycje, tzw. mogące znacząco oddziaływać na środowisko [1], muszą uzyskać wspomnianą „decyzję środowiskową” na podstawie tzw. ustawy ooś [2]. Charakter inwestycji lub stanowisko urzędów może skutkować zainicjowaniem procedury oceny oddziaływania. Procedura ta jest bardzo właściwym etapem zaangażowania społeczeństwa w proces wydawania danej decyzji. Właśnie temu też służy – ocena oddziaływania jest bowiem postępowaniem z udziałem społeczeństwa. Wniosek oraz raport o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko są wtedy „wyłożone” do konsultacji dla społeczeństwa, celem zapoznania się z materiałami i złożenia uwag – na 30 dni. Każdy głos jest ważny, niezależnie od statusu składającego (o tym też później) i każda uwaga musi być rozpatrzona. Informacją o takiej procedurze z udziałem społeczeństwa urzędy niestety nie chwalą się wszem i wobec. Rzadko znajdziemy o tym informację w lokalnej prasie, czy choćby na oficjalnej stronie gminy. Będzie ona zaszyta gdzieś w BIPie danego organu (Biuletyn Informacji Publicznej – link ze strony głównej danej instytucji), czasem w zakładce Ochrona Środowiska lub Obwieszczenia. Organem stosownym do wydawania decyzji środowiskowych jest zazwyczaj wójt, burmistrz lub prezydent miasta, w przypadku dużych zbiorników wodnych i większych dróg – regionalny dyrektor ochrony środowiska. Podobnież procedurę udziału społeczeństwa przeprowadza się w procedurze oceny oddziaływania na obszar Natura 2000. 

Bardzo duże znaczenie, zwłaszcza przy postępowaniach dot. wydania decyzji środowiskowej, może mieć też status interweniującego. Definicja strony postepowania jest zmienna i zależy np. od zastosowania specustaw. Ogólnie, według tzw. ustawy ooś, status ten przysługuje Ci, gdy masz prawo rzeczowe do nieruchomości, która położona jest w obrębie: 1) przewidywanego terenu, na którym będzie realizowane przedsięwzięcie, lub obszaru znajdującego się w odległości 100 m od granic tego terenu; 2) działek, na których w wyniku realizacji, eksploatacji lub użytkowania przedsięwzięcia zostałyby przekroczone standardy jakości środowiska, lub 3) działek znajdujących się w zasięgu znaczącego oddziaływania przedsięwzięcia, które może wprowadzić ograniczenia w zagospodarowaniu nieruchomości, zgodnie z jej aktualnym przeznaczeniem (art. 74 ust. 3a ustawy ooś)

Bycie stroną postępowania powoduje, że można mieć realny wpływ na szereg postępowań związanych z wydawaniem zgód na realizację danego przedsięwzięcia, na różnych jego etapach.

  1. b) To co często widzimy nad naszą rzeką, czy strugą – wycinki drzew, przekopanie koryta i brzegów, koszenie brzegów, usuwanie drobnych roślin czy drzew z nurtu, ale i niekiedy ciężkie umocnienia brzegów i dna – są traktowane (nie zawsze słusznie) jako tzw. prace utrzymaniowe. Wykonują je zarządcy wód, czyli obecnie w większości przypadków – Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie” (Regionalne Zarządy Gospodarki Wodnej -> Zarządy Zlewni -> Nadzory Wodne). Na prowadzenie takich prac wystarczy tzw. zgłoszenie działań z art. 118 ustawy o ochronie przyrody. Organ – RDOŚ, może wtedy przyjąć takie zgłoszenie milczącą zgodą, albo wydać sprzeciw i albo całkowicie odmówić wydania decyzji,  albo nakazać złożenie wniosku o wydanie decyzji o warunkach prowadzenia działań. To jest dosyć ważna wiedza – jeśli będzie ciche porozumienie miedzy danym RZGW a daną RDOŚ, to prawie że nie istnieje możliwość wzięcia udziału w takim postępowaniu, nawet gdy reprezentuje się organizację społeczną. Warto wiedzieć, że jakieś 80-95% (zależy od regionu) takich zgłoszeń to właśnie milcząca zgoda. Wtedy bardzo ważne okazuje się wsparcie „zwykłych” obywateli, którzy poinformują organy odpowiedzialne za inwestycję jak i zgody – co o tej sprawie myślą. Procedura tzw. „118-ki” jest często nadużywana i za ich pomocą dokonuje się bardzo poważnych ingerencji w rzeki, wraz z regulacją brzegów. Zdjęcia zamieszczone w artykule dotyczą właśnie takiej sytuacji – coś co powinno być kwalifikowane jako regulacja / budowa urządzeń przeciwpowodziowych, traktowane jest jako „zgłoszenie” działań. A przecież wcale nie trzeba hołdować tradycyjnemu podejściu do rzeki, polegającemu na chęci jej naprawiania. Niestety zrozumienie, że można działać mądrzej, w taki sposób aby nie zubożać danego ekosystemu, bardzo powoli dobija się do zarządców wód. Co prawda w 2019 r. Ministerstwo Klimatu i Środowiska opublikowało „Katalog Dobrych Praktyk w zakresie robót hydrotechnicznych [3], a Wody Polskie zostały zobowiązane do jego stosowania, jednak w praktyce nie znajduje on szerszego zastosowania (co widać choćby na tytułowych zdjęciach z 2020 r. z rz. Krzyworzeka – RZGW w Krakowie, Zarząd Zlewni w Krakowie).
  2. c) Zagospodarowanie przestrzenne. Planowanie przestrzenne lub jego brak może mieć (i zazwyczaj ma) bardzo duży wpływ na utrzymanie w stanie naturalnym lub zbliżonym do naturalnego miejskich rzek i potoków. To w dokumentach planistycznych [4] pojawiają się propozycje nowych dróg, linii tramwajowych, proponowane są miejsca dla nowej zabudowy. To właśnie te uwarunkowania mogą mieć wpływ choćby na występowanie powodzi w mieście (i nie tylko), czy na to, że będzie to skutkowało „przeniesieniem” rzeki (patrz rz. Wilga w Krakowie i budowa Trasy Łagiewnickiej), czy pobudowaniem na niej zbiorników wodnych. Dlatego udział w konsultacjach tych dokumentów i zmian do nich, choć żmudny, jest bardzo ważny. Oczywiście istnieje też takie rozwiązanie jak „warunki zabudowy”, czyli tzw. WZ-ka – decyzja, która jest wydawana, gdy nie ma obowiązującego w danym miejscu MPZP (Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego). Jeśli nie jesteśmy stroną postępowania, to zazwyczaj dowiadujemy się o inwestycji, gdy np. osiedle powstaje tuż przy potoku, na terenie zalewowym. Wielość wydanych WZ-ek czy mało perspektywiczne MPZP, skutkujące uszczelnianiem zlewni i inwestycjami na terenach zalewowych, uruchamiają machinę ingerencji w rzeki i potoki. Zabetonowanie wielkich przestrzeni w górnych częściach zlewni czy dziwne deweloperskie inwestycje i poczynania w jej dolnych częściach mają swoje odzwierciedlenie w żywym przykładzie potoków Serafa i Malinówka z Wieliczki i Krakowa. Polecamy w tej materii artykuł z blogu Mokra Robota, autorstwa znakomitego fachowca z dziedziny zarządzania ryzykiem powodziowym, Pana Romana Koniecznego [5]. 

Postawa interweniującego

Najważniejszym elementem udanej interwencji jest sam interweniujący. To Twoje zaangażowanie, determinacja, czas jaki możesz na to przeznaczyć, w dużej mierze warunkują powodzenie działania. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie co można zrobić samemu – wyszukać i przeczytać plany, porobić zdjęcia i filmy, skontaktować się z urzędem, pozyskać informacje, zainteresować sprawą innych za pomocą mediów społecznościowych, skontaktować się z dziennikarzami czy przedstawicielami lokalnej (i nie tylko) władzy, którzy mogą być stronnikami w sprawie. Wreszcie – czy jest sens spróbować zaangażować do pomocy organizację społeczną, najlepiej ekologiczną, zajmującą się ochroną rzek. 

 

I tutaj garść uwag:

  • Jak jesteś w pobliżu miejsca prac (w tym planowanych) i wiesz gdzie dane przedsięwzięcie hydrotechniczne ma być lub jest zlokalizowane – porób zdjęcia i nakręć filmy dokumentujące stan miejsca; jeśli nie jesteś, a masz możliwość – pojedź i zrób dokumentację – to bardzo ważny element.
  • Sprawdź lokalizację inwestycji względem takich uwarunkowań, jak: działki ewidencyjne (geoportal: https://mapy.geoportal.gov.pl/imap/Imgp_2.html), obszary chronione (geoserwis GDOŚ: https://geoserwis.gdos.gov.pl/mapy/), jaka to jednolita część wód powierzchniowych i jakie cele są jej przypisane oraz jaki jest zarządca cieku (mapa hydroportal [6] -> plany zagospodarowania wodami -> JCWP: https://wody.isok.gov.pl/imap_kzgw/).
  • Masz prawo skontaktować się z urzędem i wypytać o dane przedsięwzięcie, a organ ma obowiązek Ci pomóc, gwarantuje Ci to art. 74 Konstytucji RP  – dowiedz się na podstawie jakich przepisów ma być /jest/ było realizowane i na czyje zlecenie wykonywano. Telefon do urzędu powinien być początkiem interwencji, a potem dopiero słanie ewentualnych pism. W sprawach środowiska urząd musi Ci udzielić informacji nie wymagających wyszukiwania przez telefon i NIE MA PRAWA żądać od Ciebie podania  – po co Ci wnioskowana informacja.
  • Głównymi organami w sprawie ingerencji w rzeki są:
    • Wody Polskie (PGW WP) – zazwyczaj są inwestorem różnych rodzajów działań hydrotechnicznych, a jeśli nie to wydają tzw. pozwolenia wodnoprawne na ich realizacje lub opinie dot. przedsięwzięcia – dzielą się na Regionalne Zarządy Gospodarowania Wodami (z tymi polecam się skontaktować najpierw) -> Zarządy Zlewni -> Nadzory Wodne ;
    • Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska –  są to instytucie odpowiedzialne za ochronę obszarów Natura 2000, za ochronę gatunkową (brak zgody na niszczenie siedlisk lub zabijanie gatunku chronionego jest najczęstszym uchybieniem!), ale także opiniują i uzgadniają sprawy decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach (o tym trochę potem) i rozpatrują zgłoszenia tzw. warunków prowadzenia działań (głównie prace utrzymaniowe na rzekach i potokach).
  • Jeśli okaże się, że prace prowadzone są bez zezwoleń lub niezgodnie z zezwoleniami, np. bez zgłoszenia działań, bez decyzji na odstępstwa od czynności zabronionych wobec gatunków chronionych lub gdy działanie okazuje się zwykłą kradzieżą żwiru czy piasku – masz prawo zgłosić takie nielegalne prace na policję. Często będzie to bardziej skuteczne, niż liczenie, że to samo zrobi np. organ ochrony przyrody – RDOŚ. Będziesz potrzebował podstawy prawnej, oto skrócona lista:

Wykroczenia

  • Art. 475-478  – ustawy prawo wodne: wykroczenia (m.in. uszkadzanie brzegów, działanie mimo braku zgód wodnoprawnych, grodzenie przejścia przy rzekach i jeziorach, przejazd pojazdami przez cieki i jeziora i inne), 
  • Art. 51-52 ustawy o ochronie przyrody (uop): Gatunki chronione – zakazy
  • Art. 83 uop: wycinka drzew (Zezwolenia) – są wyjątki / art. 88 kary
  • Art. 127 uop: zakazy obszary chronione - wykroczenia
  • Art. 131 uop: zakazy gatunki, działania na ciekach bez zezwoleń (np. bez zgłoszenia z art. 118 uop) 

Przestępstwa

  • Art. 181 kodeksu karnego – zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, istotną szkodę na terenie objętym ochroną i/lub w gatunkach chronionych, znaczące straty w przyrodzie (także z winy nieumyślnej!)
  • Podziel się informacją o działaniach hydrotechnicznych i swoich obawach z jak największą liczba osób, przekaż znajomym, zamieść posty w mediach społecznościowych, zamieść zdjęcia lub filmy z miejsca interwencji; jeśli będzie odzew – załóż internetową petycję, to potrafi bardzo dobrze działać!
  • Jeśli jest to inwestycja, która dotyka również lokalną społeczność, spróbuj zebrać podpisy (bez nr PESEL) i złożyć petycję (patrz przepisy ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. o petycjach).
  • Powiadom lokalne media – prasę, portale internetowe, telewizje; jeśli sprawa jest istotna – spróbuj z mediami ogólnopolskimi - użyj wiedzy, którą nabyłeś – o inwestycji, obszarach chronionych, ew. gatunkach chronionych; napisz co wg ciebie jest nie tak z daną inwestycją.
  • Jeśli sprawa tego wymaga, spróbuj skontaktować się z organizacjami ekologicznymi zajmującymi się ochroną wód, szczególnie rzek; możesz w tym celu przejrzeć listę organizacji należących do Koalicji Ratujmy Rzeki [7] - być może jakąś organizację znasz lub jakaś działa w twoim regionie – jeśli będziesz w stanie przekazać syntetyczną wiedzę o danym przedsięwzięciu, oddziaływaniu na ludzi, jego lokalizacji i elementach środowiska którym może zaszkodzić, a także zadeklarujesz się jako osoba zaangażowana w sprawie – jest duża szansa, że ktoś się do Ciebie odezwie i pomoże. Organizacje ekologiczne mają większe prawa w stosunku do „normalnego obywatela” nie mającego statusu „strony w postępowaniu”. Mogą one brać udział w różnych postępowaniach na prawach strony z art. 31 kodeksu postępowania administracyjnego (tu nie tylko organizacje ekologiczne, ogólnie społeczne), czy też na prawach strony w postępowaniach z udziałem społeczeństwa (art. 44 ustawy ooś).

 

Źródła:

[1] Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 10 września 2019 r. w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko.

[2] Ustawa z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (Dz. U. 2008 nr 199 poz. 1227 z późn. zm.).

[3] https://www.gov.pl/web/klimat/katalog-dobrych-praktyk-w-zakresie-robot-hydrotechnicznych

[4] Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego (SUiKZP), miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (MPZP).

[5] Hydro-rewelersi nad rzeką, 05.06.2022 r. Blog „Mokra Robota” https://mokrarobota.com/2022/05/06/hydro-rewelersi-nad-rzeczka/

[6] Uwaga! Do końca marca 2023 powinna nastąpić aktualizacja Planu Gospodarowania Wodami dla danego dorzecza, nie wyobrażam sobie żeby dane z planów nie były dalej publicznie dostępne.

[7] Koalicja Ratujmy Rzeki 

 

-----

Wpis opublikowany w ramach projektu „Dzikie jest dobre” realizowanego wspólnie przez Fundację Dzieci w Naturę i Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków z dotacji Programu Aktywni Obywatele - Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG.

 

Ryszard Babiasz

Były urzędnik, od wielu lat wolny strzelec w dziedzinie ochrony przyrody, głównie rzek. Jako osoba prywatna należy do Koalicji Ratujmy Rzeki.