Dokarmianie gołębi miejskich

06 fot RBobrek

Szczególnie problematycznym przypadkiem związanym z dokarmianiem ptaków poza okresem zimy jest dokarmianie gołębi miejskich. Wzbudza ono wiele emocji, a często wręcz opór społeczny. 

Warto zdać sobie sprawę, że z przyrodniczego punktu widzenia wspieranie tego gatunku nie jest niezbędne, gdyż i bez tego radzi on sobie znakomicie. Należy też zauważyć, że w Polsce gołąb miejski uważany jest za inwazyjny gatunek obcy (zobacz). Dokarmianie gołębi może natomiast prowadzić do sąsiedzkich konfliktów i zniechęcać inne osoby do ochrony ptaków i przyrody w ogóle. Z tego powodu, jeśli już decydujemy się na dokarmianie gołębi miejskich, dbajmy o czystość i zachowanie odpowiednich warunków sanitarnych miejsca karmienia, co jest bardzo ważne nie tylko dla ludzi, ale także dla dokarmianych gołębi, gdyż w zanieczyszczonych miejscach mogą szerzyć się choroby! A także róbmy to w miejscu ustronnym, by nie przeszkadzać innym mieszkańcom i nie narażać się na oskarżenia o zaśmiecanie (co grozi mandatem). 

Warto pamiętać, że według prawa władze gminy nie mogą uchwalić powszechnego zakazu dokarmiania ptaków (w tym gołębi) (zobacz). Na terenach wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych mogą istnieć odrębne regulacje, należy jednak zaznaczyć, że zawsze muszą być one zgodne z zapisami ustawy o ochronie zwierząt (zobacz). Dlatego najlepiej, zamiast wykładać kilogramy szybko pleśniejącego pieczywa na trawnikach, poszukamy jakiegoś bardziej potrzebnego i uzasadnionego sposobu pomocy przyrodzie w mieście. Na przykład włączmy się w walkę o ochronę pobliskiego kwietnego nieużytku przed zabudową lub dopilnujmy, by na docieplanym budynku wywieszono budki lęgowe dla jerzyków.

 

-----

Wpis opublikowany w ramach projektu „Dzikie jest dobre” realizowanego wspólnie przez Fundację Dzieci w Naturę i Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków z dotacji Programu Aktywni Obywatele - Fundusz Krajowy, finansowanego z Funduszy EOG.

Rafał Bobrek

biolog, ornitolog, pracownik Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków