Zrzuty ścieków do wód

36 RBabiasz

Zgodnie z Ramową Dyrektywą Wodną z 2000 r.[1] – głównym aktem prawnym gospodarki wodnej w Unii Europejskiej – już w 2015 r. kraje członkowskie miały osiągnąć dobry stan wód. Do tego zalicza się również jakość wody pod względem biologicznym, fizykochemicznym i chemicznym. W związku tym obowiązkiem, w całej Polsce przez ostatnie dwie dekady wydano dziesiątki miliardów euro (głównie dotacje unijne) na uporządkowanie gospodarki ściekowej – komunalnej i przemysłowej. Katastrofa ekologiczna rzeki Odry z roku 2022 przypomniała jednak wszystkim, że zanieczyszczenie wód jest w Polsce problemem dalej nierozwiązanym. Przekroczenie kilku parametrów jakości doprowadziło do prawdziwej tragedii, a wiele miesięcy po tym zdarzeniu, władze nadal udają, że nie wiadomo co było jego przyczyną. Dzieje się tak, mimo że powszechnie wiadomo, iż do zakwitu słynnych już złotych alg Prymnesium parvum potrzebna jest sól (chlorki) w stosunkowo dużych stężeniach, a ta dostaje się do naszych rzek głównie ze zrzutu wód kopalnianych. Przy tych warunkach wystarczył  wzrost temperatury wody i niski stan wód – katastrofa gotowa. Niestety w ochronie środowiska nie zawsze działają słowa naszej noblistki „nic dwa razy się nie zdarza” i wobec nie wykrycia sprawców i braku przeciwdziałania przyczynom, katastrofalne zatrucie Odry może się powtórzyć i to już niebawem. Pokazała to choćby dwukrotna, praktycznie identyczna (przynajmniej co do miejsca i skutków) awaria magistrali prowadzącej ścieki do oczyszczalni „Czajka” w Warszawie. Warto wiedzieć, że w miejscu awarii (kolektor Młociński)  Warszawa „legalnie” zrzucała ciągle nieoczyszczone ścieki z lewobrzeżnej Warszawy aż do 2012 r [2]. Była to ostatnia stolica państwa w Unii Europejskiej, której część ścieków komunalnych była zrzucana w „stanie surowym”. 

Zarówno zatrucie Odry, jak i awaryjne zrzuty ścieków komunalnych do Wisły, to nie są pojedyncze incydenty, tylko wierzchołek góry lodowej. Lokalne zrzuty ścieków, zatrucia rzek i potoków powtarzają się bez przerwy w całej Polsce. Te najsłynniejsze incydenty – na Wiśle, a teraz na Odrze, miały zmienić ten stan rzeczy. Czy rzeczywiście do tego doszło? Na pewno media zwracają teraz więcej uwagi na tę problematykę , a niektóre organy też są bardziej uwrażliwione i udostępniają obecnie czynne całodobowo numery telefonów służące do zgłaszania takich spraw. Czy jest lepiej? Na pewno jest więcej interwencji, a to już coś. W praktyce, czy problem zostanie rozwiązany, a sprawca ukarany,  zależy nadal w dużej mierze od szybkiej reakcji zgłaszającego, materiałów które zdoła on zebrać i stopnia zainteresowania mediów i społeczeństwa.

Jeśli więc jesteś świadkiem spuszczania zanieczyszczeń do rzek i potoków, widać że ich barwa czy zapach są nienaturalne i że ewidentnie nie są to właściwie oczyszczone ścieki, to:

  1. Zrób zdjęcia, nagraj filmy dokumentacyjne.
  2. Skontaktuj się natychmiast z organami odpowiednimi w sprawie, przekaż informację o lokalizacji, przesłankach do podjęcia interwencji i informacjach, że masz dokumentację fotograficzną / filmową, tj. z: 
    1. Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska (WIOŚ), – teoretycznie wszystkie WIOŚ-ie powinny mieć na swojej stronie internetowej w zakładce Kontakt podane numery telefonów, w tym czynne całodobowo – właśnie do zgłaszania tego typu przypadków, niektóre podają też adres e-mail [3]. 
    2. Wodami Polskimi – tutaj najlepiej kontaktować się na utworzony z początkiem 2023 roku całodobowy numer alarmowy 22 470 10 01, a materiały przesłać na adres: zk.sd@wody.gov.pl – dodatkowo dobrze jest skontaktować się również niezależnie z właściwym miejscowo Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej. 
    3. Policją – jeśli sprawa dotyczy poważnego zatrucia, np. substancjami ropopochodnymi, i/lub gdy skażenie cieku zagraża zdrowiu i życiu ludzi lub zwierząt  – np. gdy jest na nim zlokalizowane ujęcie wody; policję powiadom również wtedy, gdy jesteś przekonany, że dany zrzut zanieczyszczeń jest na pewno nielegalny (powtórne zatrucia, brak decyzji).
    4. Strażą Pożarną – w przypadku poważnych awarii, np. silnego zatrucia substancjami ropopochodnymi, czy np. pojawienia się piany na całej powierzchni cieku.
    5. Wójtem, burmistrzem, prezydentem miasta – w przypadku zalegania śmieci w korycie lub na brzegach (zawiadom wtedy także Wody Polskie). Te organy można zawiadomić także w wypadku skażeń, takich jak awaria zakładu, czy w przypadku uporczywego zanieczyszczania wód na mniejszą skalę.

UWAGA! Jeśli dowiesz się o awarii skutkującej zatruciem środowiska, w tym wód – musisz o tym fakcie niezwłocznie powiadomić Państwową Straż Pożarną albo Policję albo wójta, burmistrza lub prezydenta miasta – jeśli tego nie zrobisz, grozi Ci odpowiedzialność karna.

  1. Jeśli masz możliwość, spróbuj udać się w górę cieku, aby zlokalizować źródło zanieczyszczenia.
  2. Powiadom media, jeśli jesteś aktywny w mediach społecznościowych – opisz tam sytuację i załącz zdjęcia lub filmy – często jest to potem jedyny ogólnodostępny dowód, że dana sytuacja miała miejsce.
  3. Przypilnuj sprawy – zapytaj organów zaangażowanych w interwencje o jej efekty (kary, wstrzymanie dopływu zanieczyszczeń itd.)

Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Środowiska mają narzędzia i laboratoria do pobrania i zbadania próbek wody, mają one również prawo do kontroli podmiotów zrzucających ścieki – np. mleczarni czy gminnej oczyszczalni ścieków, a także do ukarania zanieczyszczającego.

Wody Polskie są organem wydającym i kontrolującym wydane pozwolenia wodnoprawne na zrzuty ścieków – sprawdzą, czy dany zrzut ma zezwolenie i mieści się jakościowo i ilościowo w granicach tego zezwolenia – jeśli nie, powinien  nałożyć karę.

Policja powinna udokumentować dane zanieczyszczenie (np. zdjęcia, nie ma raczej specjalistycznego sprzętu do pobrania próbek), oraz ukarać sprawcę wykroczenia. W przypadku podejrzenia przestępstwa – sprawę kieruje do prokuratury.

Straż Pożarna – najszybciej jest w stanie wyizolować substancję zatruwającą np. plamy ropy oraz usunąć zagrożenie.

Nielegalny zrzut ścieków, również taki z przekroczeniem norm w nich zawartych, karany jest zazwyczaj za wykroczenie z przepisów:

  • art. 476 prawa wodnego [4] (pw) – brak lub przekroczenie norm pozwolenia wodnoprawnego;
  • art. 478 pw – wprowadzanie  ścieków do wód lub do ziemi wbrew zakazom (patrz. art. 75 pw); wprowadzanie do wód odpadów stałych lub ciekłych odchodów zwierzęcych; gromadzenie ścieków, nawozów naturalnych, środków chemicznych lub innych substancji lub materiałów, które mogą zanieczyścić wody na obszarach szczególnego zagrożenia powodzią; nie zapewnienie ochrony wód przed zanieczyszczeniem (art. 83 pw);
  • art. 109 kodeksu wykroczeń [5] – zanieczyszczenie wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi lub pojenia zwierząt.

W przypadku poważnego skażenia, może dojść do przestępstwa:

  • z art. 182 kodeksu karnego [6] – „Kto zanieczyszcza wodę, powietrze lub powierzchnię ziemi substancją albo promieniowaniem jonizującym w takiej ilości lub w takiej postaci, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8” (par. 1).

 

Źródła:

[1] Dyrektywa 2000/60/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 23 października 2000 r. ustanawiająca ramy wspólnotowego działania w dziedzinie polityki wodnej.

[2] Strona MPWiK w Warszawie https://www.mpwik.com.pl/view/warszawska-wisla-juz-bez-sciekow

[3] Dla przykładu WIOŚ w Katowicach https://www.gov.pl/web/wios-katowice/zgloszenia-przypadkow-naruszenia-przepisow-z-zakresu-ochrony-srodowiska

[4] Ustawa z dnia 20 lipca 2017 r. Prawo wodne Dz.U. 2017 poz. 1566 z późn. zm.

[5] Ustawa z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń Dz.U.2022 poz. 2151 t.j.

[6] Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny Dz.U.2022 poz. 1138 t.j.

 

-----

Wpis opublikowany w ramach projektu „Dzikie jest dobre” realizowanego wspólnie przez Fundację Dzieci w Naturę i Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków z dotacji Programu Aktywni Obywatele - Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG.

Ryszard Babiasz

Były urzędnik, od wielu lat wolny strzelec w dziedzinie ochrony przyrody, głównie rzek. Jako osoba prywatna należy do Koalicji Ratujmy Rzeki.